Kategoria Aktualne

Pisanki, kraszanki, drapanki

Na kilka dni przed świętami Wielkiej Nocy (czyli właśnie teraz), podgrzewam na blacie kuchni małą metalową puszkę z woskiem. Obok leży patyczek z umocowaną na końcu szpilką i kilka ugotowanych wcześniej jaj.  Będę robić pisanki, tak jak to robił przede mną mój Tato, a przed nim jego tato.  Pamiętam kiedy jako dziecko patrzyłam z podziwem, gdy swoją pewną ręką wyczarowywał – podobnym patyczkiem – zawiłe i cudownie symetryczne wzory na bieli owalnych jajek...

Czytaj więcej

Trzy lata w eterze

Kochani moi! Dokładnie trzy lata temu, 21 marca 2016 roku podjęłam decyzję o pisaniu niniejszego dworsko-parkowego bloga.  Przez te ponad tysiąc dni starałam się z Wami dzielić wszystkim tym co działo się w moim małym radońskim majątku.  Opisywałam wydarzenia, plenery, sesje zdjęciowe, warsztaty, kiermasze bożonarodzeniowe, nietypowe wizyty...

Czytaj więcej

Kotki na iwie

Jak co roku o tej porze, gdy spaceruję z psami po parku, mój spragniony kolorów wzrok wyłapuje każdy żywszy odcień i cieszy się nim.  Zielone mchy porastające pnie drzew, porosty w kolorze rozbielonego grynszpanu i jaskrawej pistacji, krzykliwie czerwone gałązki derenia białego.

Czytaj więcej

Kwadratura gwoździa czyli myśli niespójne

Minął styczeń, miesiąc na styku starego i nowego roku.  W języku angielskim to January, nazwa pochodząca od imienia rzymskiego boga Janusa, który zazwyczaj był przedstawiany z dwoma twarzami, jedną patrzącą w przeszłość, drugą w przyszłość.

Czyli można by powiedzieć, że jest pewien związek z naszą polską nazwą miesiąca „na styku”, choć nie tyle etymologiczny lecz raczej obrazowy...

Czytaj więcej

Rozmowy przy choince

Mądrość ponoć przychodzi z wiekiem.  I też ponoć człowiek może się codziennie czegoś nowego nauczyć.  W drugi dzień świąt Bożego Narodzenia gościłam w Radoniach – jak co roku – całą moją rodzinę z Goczałkowic.  I jak za każdym razem gdy spotykam się z moją Matulą to po Jej wyjeździe jestem o jakąś drobną część Jej ogromnej wiedzy i mądrości bogatsza. Rozmawiałyśmy między innymi o moich wpisach blogowych i marudziłam, że w okresie zimowym niewiele mam tematów do rozwinięcia...

Czytaj więcej

Czwarta odsłona kiermaszu

W porównaniu z innymi dworami dwór radoński jest wielkim budynkiem.  Ale kiedy przychodzi zorganizować doroczny kiermasz bożonarodzeniowy okazuje się, że nawet i te wielgachne przestrzenie są za małe, by wszystkich chętnych pomieścić.  Mówię tutaj o wystawcach, którzy do ostatniej chwili dzwonili do mnie z pytaniem czy są jeszcze wolne miejsca...

Czytaj więcej

Wszystkie kolory tęczy

Fotografie to kęsy czasu, które można wziąć do rękiAngela Carter

Piękna wiosna i piękne ciepłe lato zapracowały na jedną z piękniejszych kolorystycznie jesieni.  Mieszkam w Radoniach już trzynasty rok i tak niesamowicie bogato wybarwionego babiego lata nie pamiętam.  Więc oczywiście od kilku tygodni codziennie cmykam z aparatem do parku i rejestruję zachodzące w nim zmiany. Najbardziej lubię poranki i późne popołudnia.  Dwa różne światła, inne cienie, inne efekty...

Czytaj więcej

Mania zbierania

Gdy w 1990 roku przeprowadziliśmy się do Komorowa i zaczęłam prace porządkowe w zarośniętym chwastami ogrodzie, co i rusz napotykałam się na niewielkie buteleczki.  Podobne znalazłam w kieszeniach strychowych prowadzących od lukarn.  Sprawdzając księgi wieczyste dowiedziałam się, że pierwszymi właścicielami tego drewnianego, wzorowanego na dworek domku z 1936 roku byli lekarze.

No i pewnie stąd te buteleczki...

Czytaj więcej

Rajskie frukta

Jak tylko sięgam pamięcią wstecz to od zawsze moim ulubionym owocem były jabłka.  Jako nastolatka uwielbiająca czytać siadałam w każdej wolnej chwili w bujanym fotelu stojącym przy oknie salonu mojego goczałkowickiego domu ze sporym zapasem jabłek i książką.  Chrupiąc jabłuszka czytałam, a na parapecie stopniowo powiększał się rząd ogryzków. W Goczałkowicach mieliśmy ćwierć hektarowy ogród zasadzony przez mojego dziadziusia Janusza Bernharda...

Czytaj więcej

Domus Polonorum i dwory powiatu włoszczowskiego

Od 2003 roku należymy do Stowarzyszenia Domus Polonorum, prywatnej organizacji zrzeszającej miłośników dziedzictwa narodowego, której celem jest opieka nad zabytkami kultury ziemiańskiej znajdującymi się w posiadaniu prywatnych właścicieli, a także propagowanie tradycji dworu szlacheckiego i otaczającego go krajobrazu kulturowego. Kilka razy do roku spotykamy się w różnych częściach Polski i odwiedzamy zachowane, odrestaurowane, bądź w jeszcze trakcie odbudowy dwory...

Czytaj więcej